Jedziemy z Thomasem już dwadzieścia minut. Przy nim zawsze zapominam o wszystkim. Jest moim lekarstwem na problemy. Po chwili stoimy na rogu Flushing Avenue. Zdejmuję kask i podaję go mojemu przyjacielowi. Następnie zjadam kawałek pączka, który smakuje inaczej niż zwykle. - Z jakiej piekarni go wziąłeś? - pytam, z trudem przełykając kolejny kęs. - Oh, no tak - przeczesał ręką włosy - pomyślałem,...